sobota, 24 stycznia 2015

Rozdział 4 "Ukryta umiejętność"

*Mario*

Stałem ramię w ramię z Julianną, która próbowała rzucać nożami. Wychodzi jej to już bardzo dobrze. Trafia celnie w okolice "serca" bez mojej pomocy. Igrzyska zbliżają się wielkimi krokami. Jutro pokazy indywidualne. Trochę się cykam. Co z Marco? Jest w naszej drużynie. Powiedzieliśmy o tym naszym mentorom. Zgodzili się, ale również przestrzegli nas przed tym, co może się stać. Marco może nasz zabić, oszukać, cokolwiek... Musimy mieć na niego oko. Jest dobry z technologi. Robi pułapki na prąd. Razem tworzymy zgrany team.
- Wygramy. - mówi Marco, ale nie ma na myśli nas troje. Mówimy sobie tak żeby się podbudować. "Wygramy" jeśli zostaniemy tylko we troje. Jeśli tak się stanie w co wątpię, ma przeżyć Julianne. Ustaliliśmy to z Marco w dzień, w którym zawarliśmy sojusz.
- Igrzysk się nie wygrywa. Igrzyska trzeba przetrwać. - mówi Julianne i wzdycha głęboko. Siada na krześle i zakrywa głowę w rękach. Wygląda jakby płakała, ale ona tylko siedziała. Nie było słychać szlochu. Zrobiłem to instynktownie. Czułem potrzebę trzymania jej w ramionach. Objąłem ją, a ona ściśle do mnie przywarła. Czułem jej myśli. Nie wierzy, że nam się uda. Jej umysł zaprzątają myśli o naszej śmierci. Widzi siebie z nożem w plecach, mnie z podciętym gardłem... Skąd to wiem? Ugh. Wierzycie w umiejętności nadprzyrodzone? Nie mam na myśli wyginania łyżek za pomocą siły umysłu. Nie taki dar posiadam. Materia góruje nad moim umysłem. Chociaż telekineza jest ciekawą sprawą. Potrafię coś innego. Jestem telepatą. Mogę wysyłać ludziom wiadomości, komunikować się z nimi przez mój mózg. Czasami widzę ludzkie myśli, ale żeby to zrobić muszę się bardzo skupić. Kolejny atut? Przekleństwo? Nie wiem. Lubię to. Lubię wiedzieć co ludzie myślą, ale to chore. Telepatia "nie istnieje" dla wielu ludzi. Nie wierzą w nią. Już wyginanie łyżek albo przepowiadanie przyszłości wydają się im bardziej realne.
- Nie bój się Mała. Coś wymyślimy.

*Katniss*

- Wierzysz w umiejętności nadprzyrodzone? - obracam głowę w kierunku chłopaka, który trzyma ręce w kieszeni i opiera się o framugę drzwi.
- Proszę?
- Czy wierzy pani w umiejętności paranormalne? - pyta akcentując każdy wyraz.
- Um. Nie bardzo. A jesteś w stanie mi udowodnić, że istnieją? - podnoszę prawą brew. 
- Pomyśl o czymś lub o kimś. Cokolwiek. Skup się na tym. - instruuje mnie. Myśl Katniss. Coś miłego. - Czy myślisz o... różach? Różach kwitnących w ogródku przed dużym domem z cegły? O różach, które otacza żółty blask słońca? - otwieram oczy i buzię. Właśnie o tym myślałam. Zgadzało się wszystko. Róże, dom, blask... 
- Jesteś jakimś magikiem? - pytam i podchodzę do niego. 
- Wolę określenie "telepata". - mówi i uśmiecha się szeroko. Drapię się po głowie i klaszczę w ręce. 
- Czemu nie powiedziałeś wcześniej? Nie wiem co potrafisz dzięki temu, ale masz to wykorzystać!  
- Tylko jest problem. - mówi i przeczesuje koniuszkami palców włosy. Unoszę pytająco brew. - Potrzebuję do tego energii. Nie za dużo, bo nie za dużo ale jednak. Muszę długo spać i wypoczywać, albo... - milknie, jakby to co za chwilę ma powiedzieć było jakąś ogromną tajemnicą.
- Albo? 
- Albo muszę ją pobierać od... ludzi.

*Julianne*

Pokaz indywidualny. Boję się. Pokażę co potrafię robić z nożami, Mario tak samo. Czułam jak moje ręce się pocą, obrazy w mojej głowie wirowały jak te w kalejdoskopie. 
- Julianne Walter! - usłyszałam moje nazwisko. Niechętnie wstałam z ławki. Mario przesłał mi krzepiący uśmiech. Zrobię to dla niego. Nie skompromituję się. Pokażę, że jego nauki nie poszły w las. Poczułam swędzenie w prawej ręce. Mam ochotę rzucić. W serce. Ukłoniłam się lekko.
- Julianne Walter, Dystrykt Dwunasty. - wyrecytowałam pewnym głosem. Główny organizator uśmiechnął się i kiwnął lekko głową na znak przyzwolenia. Pewnie myśli, że gdybym wygrała mogłabym zostać "sprzedana". Co to znaczy? Najbardziej atrakcyjni zwycięscy zarabiają na prezydenta... ciałem. Nie żebym była nieskromna, ale widziałam jak gapił się na mój tyłek i jak oblizał przy tym usta. Zrobiło mi się nie dobrze. To jest niesmaczne! A skąd o tym wiem? Podsłuchałam rozmowę mentorów z Finnickiem. On... on to robi. Ugh. Nie powinnam tego robić. Wzięłam do ręki dwa noże. Pierwszy trafił w kolano, a drugi w serce. Tak jak chciałam. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Osiągnęłam swój cel. Wzięłam jeszcze dwa. Tym razem trafiłam w głowę i okolice krtani. Obróciłam się w stronę organizatora i sponsorów, którzy z uznaniem kiwali głową. Robią z nas potworów, a ja się temu poddaję, co gorsza czułam niesamowitą radość z tego, dawało mi to rozkosz. Ich uznanie. Uznanie bardzo wpływowych ludzi. Ukłoniłam się z radosnym uśmiechem i wyszłam z pomieszczenia za ich pozwoleniem. Czy zaczynam zmieniać się w maszynę do zabijania? Jedno jest pewne. Jestem pionkiem w ich grze. Tak jak wszyscy obywatele w Panem. Co roku patrzą na śmierć dwudziestu trzech nastolatków. Nie mają innego wyjścia. Kapitolończycy delektują się tym widowiskiem, a mieszkańcy dystryktów kryją swoją nienawiść za grubymi murami przeżytych smutków. Wszyscy gramy w ich grę, którą i tak zawsze wygrywają oni, a każdą wygraną świętują patrząc na nasze cierpienie i tak w kółko...

*Peeta*

Wszyscy siedzieliśmy w salonie przed dużym telewizorem czekając na wyniki. Gdy na ekranie pojawił się Mario wstrzymaliśmy oddech. 8 punktów. To świetnie! Katniss, Julianne i Effie przytuliły chłopaka, a ja klepnąłem go w plecy.
- Brawo. Teraz ty Julianno. - powiedziałem i wskazałem na ekran. Pojawiło się na nim zdjęcie dziewczyny i liczba. Okrągła dziesiątka! Co? Przecież... Nie, to nie możliwe. Przecież to Mario jej wszystkiego nauczył. Gdyby nie on to nic nie zdołałby zrobić. On trafia zawsze w serce, lub głowę, ona nie. Czemu dali jej tyle punktów? Chcą ją szybko wyeliminować? Pokazać że jest dobra? Dać jej większe szanse na wygraną? Ale po co?
- To nie możliwe. - mówi szeptem. - Nie zrobiłam nic nadzwyczajnego. Trafiłam w głowę, serce, kolano i krtań. Ty pewnie byłeś lepszy. - zwraca się do Mario, który siedzi z szeroko otwartymi oczami.
- Dwa razy serce, trzy głowa. - mówi jeszcze ciszej niż ona. - Chcą cię wyeliminować. Albo chcą żebyś wygrała. - Mario chyba czytał mi w myślach, ale to niemożliwe. Zaśmiałem się w myślach. - To jest możliwe. - dodaje po chwili i spogląda na mnie zamglonym wzrokiem. Co? Nie powiedziałem tego na głos. Prawda? A może on rzeczywiście wie o czym myślę? Czekoladowe pierożki! - Ugh. Myślisz, że mówienie w myślach głupich rzeczy zaprzestanie temu? 
- Jak ty... To żart?
- Nie. Ukryte umiejętności chyba mi się przydadzą.
- O czym wy mówicie? - Walter spogląda na Mario ze zdziwieniem w oczach. Effie również patrzy na niego zaciekawiona, a Katniss... Wydaje się nie być tym wzruszona. 
- Na świecie są rzeczy, o których ci się nie śniło Mała.    
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! :) Miałam czas, więc napisałam. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Skąd pomysł z umiejętnością Mario. Przeczytałam trylogię "Wizję w mroku" L.J. Smith i tam jest dużo rzeczy tego typu i zainspirowana tym postanowiłam dodać smaczku temu opowiadaniu właśnie telepatią. Swoją drogą polecam serdecznie tę trylogię. Dałam jej 10/10 a u mnie rzadko to się zdarza. Historia mnie tak wciągnęła, że czytałam w każdej wolnej chwili... W drodze do szkoły, kąpiąc się, idąc ulicą... Akcja zmienia się co stronę. Kiedy myślimy, że wszystko jest ok, nagle wszystko zaczyna się psuć. Jeśli lubicie czytać, zjawiska paranormalne, zakochania, dobrych chłopców i niegrzecznych, walkę dobra ze złem i romantyczne momenty, które powodują motylki w brzuchu to polecam.
Trzymajcie się cieplutko Pszczółki :*


3 komentarze:

  1. GENIALNY!!!!! Ta nadprzyrodzona umiejętność Mario jest super, z niecierpliwością czekam na nexta. Kiedy dodasz i czy mogłabyś trochę więcej powiedzieć na temat tej trylogii bo ciekawią mnie książki o tej tematyce. Jest to połączenie fantasy z romansem? Byłabym wdzięczna za odpowiedź. Czekam z niecierpliwością na nexta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że mogę powiedzieć więcej o tej trylogii :) Paplanie o książkach to moja druga pasja (zastanawiam się nawet nad założeniem bloga z recenzjami itp, ale nie wiem jakby to się przyjęło). Według mnie ta książka to połączenie typowej młodzieżówki z fantasy.
      Trylogia jest o siedemnastoletniej Kaitlyn, która ma prześliczne oczy i prorocze rysunki. Trafia do instytuty, w którym mają nauczyć ją rozumieć swój dar i rozwijać swój talent. Poznaje tam przesympatyczną Anne, optymistę Lewisa, uroczego Roba i tajemniczego Gabriela (nie będę się rozwodziła nad ich mocami, bo nie wiem czy nie będzie to dla Ciebie spojlerem). Nic nie jest takie jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Pan Zetes, który prowadzi instytut skrywa tajemnice, ich opiekunka jest aż zanadto cukrowa, a jej pomocnica mówi dziwne rzeczy. Piątka młodych ludzi wpada w tarapaty, a Kaitlyn zostaje rozdarta pomiędzy uczuciem do dwóch chłopaków.
      Jestem tam dużo o mocach nadprzyrodzonych, więc jeśli się tematem interesujesz to jest to książka dla ciebie idealna :) Jeśli mowa o romansie w tej książce, to jest to na początku niemal nieodczuwalne, ale potem się rozkręca. Za każdym razem gdy pojawiał się jakiś romantyczny moment to autentycznie miałam motylki w brzuchu i się rumieniłam. Przytoczę ci kawałek jednego z nich, może dzięki niemu zechcesz przeczytać tę trylogię :)
      "Nieposkromiona Kaitlyn płacze? Tak rzadko jej się to zdarzało, że z początku osłupiał, nie wiedząc, jak zareagować. A gdy już mógł się ruszyć, przyszło mu do głowy tylko jedno. Wziął ją w ramiona. Kaitlyn do niego przywarła. Całym ciałem, mocno." - mam nadzieję, że narobiłam Ci samku na tę książkę :* Trafiłąm na nią przypadkiem, bo znalazłam ją w koszu z książkami na wyprzedaż za nędzne 5 zł.
      Jak już weźmiesz się za czytanie to koniecznie napisz.
      Pozdrawiam Cathy xxx

      Usuń
    2. Dzięki wielkie za odpowiedź postaram się poczytać bo zaciekawiłaś mnie.. Kiedy następny rozdział bo już się nie mogę doczekać.

      Usuń